W Pałacu na Wyspie przyznano Nagrodę Wolności Słowa

Mężczyzna stojący przed mikrofonem i unoszący jedną rękę w geście zwycięztwa.

Peter Greste, Mohamed Fahmy i Baher Mohamed - dziennikarze telewizji Al-Jazeera - zostali laureatami trzeciej edycji IAPC Freedom of Speech Award (Nagrody Wolności Słowa Międzynarodowego Stowarzyszenia Press Clubów). Wyróżniono ich za niezłomną obronę prawdy i prawa do wolności wypowiedzi, nawet za cenę więzienia.

W gali rozdania nagród, która odbyła się w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich, wziął udział Australijczyk Peter Greste. Wśród gości nie było natomiast dwóch pozostałych laureatów nagrody. - Nie ma ich dzisiaj z nami, ponieważ jeszcze klika dni temu ciążył na nich zakaz opuszczania Egiptu, nałożony przez tamtejsze władze - tłumaczył Marcin Lewicki szef polskiego Press Clubu.

Peter Greste, Mohamed Fahmy i Baher Mohamed, jako dziennikarze telewizji Al-Jazeera English, zostali aresztowani w Kairze 29 grudnia 2013 r. Relacjonowali wówczas wydarzenia w Egipcie w sposób, który nie spodobał się władzom tego kraju. Pretekstem do ich zatrzymania było wykonywanie obowiązków dziennikarskich bez zezwolenia egipskich władz. Zostali skazani na wieloletnie więzienie. Peter Greste, po 400 dniach pozbawienia wolności, został deportowany do Australii.

Peter Greste, odbierając statuetkę, mówił, że zazwyczaj osoby, które otrzymują tego typu nagrody, dokonują czegoś niezwykłego, tymczasem w tym przypadku nagroda została przyznana nie za to, co zrobili dziennikarze, ale "co im zrobili inni".

W swoim przemówieniu podczas uroczystości, Greste tłumaczył, że wśród 221 dziennikarzy, którzy są obecnie więzieni na świecie, 2/3 z nich przetrzymywanych jest  pod zarzutem zdrady stanu.

Jego zdaniem, wolność słowa ucierpiała szczególnie po ogłoszeniu wojny z terroryzmem, po zamachach na World Trade Center z 11 września 2001 r. Zwłaszcza po deklaracji prezydenta Busha: "Albo jesteście z nami, albo z terrorystami". 

Greste zaznaczył, że dziennikarze byli kiedyś powszechnie akceptowani, i ich obecność w strefach konfliktu była tolerowana, jednak po zmianie polityki Stanów Zjednoczonych ich sytuacja radykalnie się zmieniła.

Laureat przypomniał postać Daniela Pearla, amerykańskiego dziennikarza, który został ścięty w 2002 r. przez terrorystów z Al-Ka’idy. - Dziennikarze ze względu na ideologiczny wymiar wojny są teraz na celownikach - ocenił Greste. Podkreślił jednocześnie, że media są kluczowe dla utrzymania demokracji i to nie jest pusty frazes.

Australijczyk dziękował za wsparcie okazane mu przez innych dziennikarzy na całym świecie. - Dziennikarze nieustająco ze sobą rywalizują, a mnie spotkało wiele niezwykłej solidarności z ich strony. Bez ich pomocy nie byłoby mnie tutaj - zaznaczył Greste.

Steve Lewis z National Press Club z Australii przypomniał, że wśród 221 więzionych dziennikarzy najwięcej, bo aż 44 przetrzymywanych jest w Chinach. - Skoro mamy wolny handel z Chinami, dlaczego w Chinach nie ma wolnego słowa? - pytał Lewis, przypominając jednocześnie, że nieustająco łamane są tam prawa człowieka.

- Jesteśmy tu zebrani w bardzo komfortowej sytuacji. Mamy wolną prasę i swobodę wypowiedzi. Tylko jedna osoba na sześciu ludzi na świecie korzysta z wolności słowa - mówił sekretarz generalny Międzynarodowego Stowarzyszenia Press Clubów Jarosław Włodarczyk. Przypomniał o zamachu dokonanym na początku tego roku w redakcji tygodnika "Charlie Hebdo" (zamachowcy zastrzelili 12 osób) oraz o dziennikarzu Jamesie Foleyu, brutalnie zamordowanym w Syrii.

Galę wręczenia nagród prowadzili: Katarzyna Madera z BBC World i Piotr Kraśko, szef wiadomości TVP.

Wśród gości zebranych w Sali Balowej Pałacu na Wsypie znaleźli się m.in. Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, Jane Dunn, ambasador Australii w Polsce, Andrzej Wyrobiec. podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, Kazimierz Monkiewicz, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury, a także dziennikarze, dyplomaci oraz przedstawiciele press clubów.

Nagroda Wolności Słowa IAPC przyznawana jest osobie lub organizacji za szczególny wkład w walkę lub obronę wolności słowa, a także za tworzenie warunków lub wspieranie wysiłków na rzecz wolności słowa. Laureata wyłaniają press cluby z 28 krajów, zrzeszone w IAPC. Nagrodę stanowią medale oraz 10 tys. euro.

Uroczystość wręczenia nagrody jest współfinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz współorganizowana przez Narodowe Centrum Kultury.

Międzynarodowe Stowarzyszenie Press Clubów (IAPC) powstało w 2002. W IAPC zrzeszone są press cluby z blisko trzydziestu państw Europy, Ameryki Północnej, Azji i Australii. Cele IAPC to wspieranie dialogu, współpraca i wymiana doświadczeń pomiędzy ludźmi mediów na całym świecie, dbałość o swobodny dostęp do informacji, podnoszenie poziomu etycznego mediów, a także wspieranie wysiłków na rzecz wolności słowa na świecie.

International Association of Press Clubs pomaga także tysiącom członków press clubów w pracy dziennikarskiej, zarówno w swoich krajach, jak i podczas wykonywania zadań korespondenta zagranicznego. Stowarzyszenie wspiera wiele organizacji działających na rzecz swobody wypowiedzi, ochrony pracowników mediów i utrzymywania wysokich standardów zawodowych. Od 2013 r. siedzibą Sekretariatu Generalnego IAPC jest Warszawa.