Poczuj się, jak w Holandii. Odwiedź wielobarwny ogród przy Starej Oranżerii

Holenderski Ogród Kwiatowy przy Starej Oranżerii, fot. Paweł Czarnecki

Tulipany, narcyzy, róże, hortensje oraz byliny - setki tych roślin będą kwitły przez najbliższe miesiące w Holenderskim Ogrodzie Kwiatowym, który jest owocem polsko-holenderskiej współpracy w Łazienkach Królewskich. Ukwiecenia zaprojektował Holender, Niek Roozen.

Ogród przy Starej Oranżerii zyskał na wiosnę nowy wygląd, dzięki licznym kwiatom, bylinom oraz krzewom. Na częściach trawiastych, przedzielonych alejkami, powstały cztery rabaty kwietne w kształcie litery L. Rosną tam tulipany oraz cały szereg niewielkich roślin wieloletnich.

Rabaty przy murach okalających Ogród Oranżeryjny, istniejące już wcześniej, wzbogacono dodatkową roślinnością, zarówno jednoroczną, jak i wieloletnią. Są tam róże, hortensje, narcyzy, magnolie i rododendrony. - W Holenderskim Ogrodzie Kwiatowym zakwitnie ok. 40 tys. roślin cebulowych, liczne krzewy róż i okazałe rododendrony, które będą cieszyć zwiedzających szeroką barwą kolorystyczną od bieli aż do ciemnych fioletów - mówi Barbara Werner, Główny Ogrodnik Łazienek Królewskich.

Po 15 maja w ogrodzie pojawią się też dodatkowo, jak co roku, drzewka cytrusowe w donicach, które będą stały wzdłuż alejek.

Pomysł wzbogacenia Ogrodu Oranżeryjnego wyszedł od króla Holandii Wilhelma Aleksandra, podczas jego wizyty w Łazienkach Królewskich w 2014 r. Projekt, autorstwa holenderskiego architekta krajobrazu Nieka Roozena, udało się zrealizować dzięki hojności firm niderlandzkich oraz polskich, którym tak bardzo spodobała się idea ukwiecenia ogrodu przy Starej Oranżerii, że podarowali na ten cel swoje rośliny. - To przykład wspaniałej polsko-holenderskiej współpracy - podkreślał holenderski architekt krajobrazu, Niek Roozen, gdy jesienią ub. roku sadził przy Starej Oranżerii nowe rośliny.

Jak mówi Barbara Werner, Główny Ogrodnik Łazienek Królewskich, ogród kwiatowy ma pokazać holenderskie zamiłowanie do przyrody i piękna obecnego w Łazienkach Królewskich, które od początku były związanie ze sztuką holenderską.

- Swój ślad, w końcu XVII wieku, pozostawił w Pałacu na Wyspie oraz budynku Ermitażu, Holender Tylman z Gameren, który od 1664 r. pracował dla Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, ówczesnego właściciela Ujazdowa. Ten świetnie wykształcony architekt był od 1672 r. na dworze króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, od którego otrzymał indygenat, stając się tym samym polskim szlachcicem - opowiada Barbara Werner.

Ogród Oranżeryjny zachował swój regularny podział z usytułowaną pośrodku fontanną, czyli taki, jaki można zobaczyć na planach z XVIII i  XIX wieku, a który został odtworzony w oparciu o przekazy historyczne, podczas rewitalizacji Starej Oranżerii i jej najbliższego otoczenia. Jak zaznacza Barbara Werner, nowe rośliny uzupełniły poprzednie i taka aranżacja wpisuje się również we współczesną ideę "zielonych miast", która narodziła się w Holandii.    

Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki

Holenderski Ogród Kwiatowy, urządzony we współpracy z Ambasadą Królestwa Niderlandów, to jeden z elementów Dni Holenderskich w Łazienkach Królewskich, organizowanych z okazji prezydencji Królestwa Niderlandów w Unii Europejskiej.

"TULIPANOWA GORĄCZKA - CHOROBA, KTÓREJ TAK NA NAPRAWDĘ NIE BYŁO…”, ESEJ DR. HAB. PIOTRA OCZKO Z UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO

OGRODY ŁAZIENEK KRÓLEWSKICH - CZYTAJ WIĘCEJ