Kolekcja 95 rycin związanych z cyklem „Metamorfozy” Owidiusza eksponowana była do niedawna na piętrze Białego Domku.

Miedzioryty, wzbogacone techniką akwaforty, znajdowały się tam od czasów Stanisława Augusta. Budynek wzniesiony w technologii muru pruskiego nie był jednak idealnym miejscem dla takiego zbioru. Zmieniające się warunki: wahania wilgotności, temperatury i zmieniające się oświetlenie, niekorzystnie wpłynęły na kondycję grafik.

Do kolejnych uszkodzeń doszło w czasie II wojny światowej. Kiedy grafiki trzeba było szybko przenosić w bezpieczne miejsca, uszkodzone zostały przede wszystkim złocone ramy. Kolejne zmiany własności Muzeum i jego kolekcji oraz liczne inwentaryzacje związane ze zdejmowaniem i zakładaniem opraw również pogarszały ich stan.

Do dziś zachowało się 30 autentycznych rycin i 24 oryginalne ramy oraz 60 rycin z kolekcji Jana Kantego Szembeka, z wykonanymi do nich 54 ramami wykończonymi szlagmetalem. W 2012 roku po zabiegach konserwatorskich oryginalne ramy powróciły do rycin z Kolekcji Króla. Tam, gdzie ram brakowało, wykonano ich kopie według XVIII-wiecznego wzoru.

Do prac konserwatorskich przeznaczono 95 miedziorytów związanych z cyklem „Metamorfozy” Owidiusza, opisującym historie dotyczące przemian mitologicznych bohaterów. Zostały podzielone na trzy grupy:

1. 30 miedziorytów z Kolekcji Królewskiej naklejonych na arkusze z malowaną bordiurą (obramowaniem),

2. 60 miedziorytów z kolekcji Jana Szembeka,

3. Pięć dużych miedziorytów z Kolekcji Królewskiej z doklejonymi bordiurami.

Ryciny z pierwszej i drugiej grupy pochodziły z 4-tomowego wydania dzieła Owidiusza, drukowanego w Paryżu w latach latach 1767-1771 (Les Metamorphoses d'Ovide en latin et en francois, De la Traduction de M. L'Abbe Banier (... ) Les Metamorphoses d'Ovide graves sur les desseins des meilleurs peintres francois par les soins des Srs Le Mire et Basan Graveurs).

Miedzioryty z pierwszej grupy miały dość skomplikowaną budowę. Ich rozmiar to ok. 17 x 23 cm. Całość składała się z trzech warstw papieru. Dwie pierwsze to papiery czerpane, około 0,5-milimetrowej grubości. Spodnia warstwa to papier czerpany niższej jakości, a wierzchnia - papier czerpany żeberkowy - wyższej jakości, nieco jaśniejszy. Na niej naklejono mniejszych rozmiarów (13 x 19 cm) arkusz z miedziorytową odbitką na papierze czerpanym żeberkowym. Wokół naniesiono ozdobne obramowanie: złocony pasek papieru, narysowane tuszem linie oraz namalowany między dwiema liniami pas zieleni. Ten sposób zdobienia zastosowano we wszystkich 30 zachowanych grafikach. To oryginalna oprawa wykonana specjalnie dla króla Stanisława Augusta, w latach 70-tych XVIII w. Ryciny te były często wyjmowane z opraw i ponownie oprawiane. Niestety – nigdy nie miały dodatkowej tektury zabezpieczającej ich tył (odwrocie). Kiedy grafika była wyjmowana z oprawy, łączący grafikę z ramą przyklejony pas papieru był przecinany. W efekcie część papieru zostawała na odwrociu, a część na ramie. Przez 200 lat powstawała gruba, sztywna warstwa składająca się miejscami nawet z 10 różnych papierów i taśm przyklejonych rozmaitymi klejami. Oprawy były nieszczelne, dlatego grafiki były miejscami bardzo zakurzone. Na powierzchni znajdowało się wiele plam różnego pochodzenia, niektóre bardzo trudne do usunięcia, nawet przy użyciu specjalistycznych odczynników.

Miedzioryty z drugiej grupy są takiej samej wielkości (ok. 17 x 23 cm), mają jednak dużo prostszą budowę. To odbitka miedziorytnicza na papierze czerpanym żeberkowym o ciepło-szarej barwie. Miały tektury zabezpieczające tył grafiki, ale ich jakość nie była najlepsza. Na odbitkach pojawiały się przez to zaciemnienia i plamy. Niektóre z rycin zachowały jasną i równomierną barwę podłoża. Inne jednak z upływem lat stały się niemal brunatno-szare.

Ostatnia grupa to duże ryciny z doklejonymi pasami bordiur. Największa ma 60 cm szerokości i 50 wysokości. Ich stan zachowania był równie zły. Powierzchnia była pociemniała i pokryta nierównomiernymi zaplamieniami. Było to spowodowane m.in. niewłaściwym podłożem – były to cienkie deski oddzielone od grafiki jedynie warstwą papierów. Podłoże z desek, w szczególności o dużej zawartości żywic, powoduje szybkie utlenianie i ciemnienie papieru. Do krawędzi rycin doklejone są pasy z namalowaną bordiurą – podobne do opisanych wyżej grafik z grupy pierwszej.

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu

Konserwacja tego zbioru okazała się dla ekspertów dużym wyzwaniem, zwłaszcza w przypadku pierwszej grupy grafik. Okazało się, że rozdzielenie warstw byłoby zbyt ryzykowne. Grubą warstwę papierów usunięto, żeby zapewnić stabilność samej grafice. Później stosując rozmaite odczynniki usuwano plamy, odsączając zanieczyszczenia do podłożonych bibuł.

Dużym problemem okazały się sygnatury, wykonane na odwrociu zielonym flamastrem. Mimo trzech warstw papieru i kleju widoczne były miejscami na licu obiektu. Przy użyciu alkoholu udało się usunąć nadmiar zieleni odsączając barwniki do podłożonych bibuł. Później grafiki nawilżono i zaprasowano między tekturami i deskami pod niewielkim przyciskiem.

Dla zapewnienia bezpieczeństwa konserwowanym ryciom, pod koniec 2011 r. Muzeum zdecydowało o zastąpieniu oryginałów w ekspozycji kopiami. Wykonano je ściśle według wzorów XVIII-wiecznych, na wykonanym na zamówienie lniano-bawełnianym papierze żeberkowym, ręcznie odwzorowując bordiury przy użyciu autentycznej technologii i materiałów. Faksymile umieszczono w oryginalnych ramach i powieszono w miejscach pierwotnej ekspozycji oryginałów, na piętrze Białego Domku. Oryginalne ryciny zdeponowano w magazynie. Tam będzie można zapewnić im optymalne warunki, zapewniając bezpieczeństwo na przyszłość.