August III i jego czarna legenda

Paweł Tyszka
Zamek Królewski w Warszawie 

Niewielu polskich władców cieszy się tak złą sławą u potomnych jak August III (1696-1763).

Czarna legenda, według której przedostatni polski monarcha był osobą leniwą, pozbawioną wszelkich zalet i inicjatywy, gnuśną, o bardzo wąskich horyzontach umysłowych, przez co swoimi nieudolnymi rządami walnie przyczynił się do upadku politycznego i gospodarczego Rzeczypospolitej, została utrwalona przez Władysława Konopczyńskiego, który skreślił taką oto biografię władcy:

"Ten od urodzenia desygnowany król polski nie raczył się nigdy nauczyć języka przyszłych poddanych, poprzez magnatów nigdy nie spróbował podać ręki zdrowszym żywiołom szlacheckim ani mieszczańskim. Z ładnego, pulchnego młodzieńca zrobiła się ciężka bryła mięsa i tłuszczu, z każdym rokiem apatyczniejsza i bezmyślniejsza. W końcu dojdzie do tego, że król elektor całe dnie spędzać będzie na strzyżeniu papieru, strzelaniu do psów lub policzkowaniu błaznów, w najlepszym razie na polowaniach, które odpowiednio urządzone, zakrawały raczej na wielką rzeź spędzonej zwierzyny niż na ćwiczenia sportowe. Jedyną namiętność szlachetniejszą zachował August Otyły - upodobanie do klasycznego malarstwa: dowodem nabyta przezeń do Galerii Drezdeńskiej Madonna Sykstyńska; jedno uczucie wywrze wpływ na jego politykę - uczucie niczym nieusprawiedliwionej dumy. I jeden jedyny instynkt tego leniwego, rubasznego króla zostawi po sobie pokaźne rezultaty - instynkt rozrodczy. Dość powiedzieć, że ze swoją brzydką żoną Marią Józefą spłodził August ni mniej ni więcej, tylko pięciu synów i sześć córek".

Za osądem wybitnego historyka czasów saskich poszły następne generacje badaczy, utrwalając w swoich studiach obraz nieudacznika na polskim tronie. Czy taki był naprawdę August III? Pozbawiony wszelkich zalet i przymiotów władcy?

August III urodził się w Dreźnie 7 października 1696 roku jako pierworodne i - jak się potem okazało - jedyne dziecko elektora Saksonii Fryderyka Augusta I Wettyna, późniejszego króla Polski Augusta II, i jego żony, Krystyny Eberhardyny, córki Krystiana Ernesta, margrabiego Bayreuth z bocznej linii Hohenzollernów. Trzy tygodnie później, 28 października, przyszedł na świat jego przyrodni brat Maurycy, syn Fryderyka Augusta I i jego pierwszej oficjalnej metresy, Marii Aurory von Königsmarck, w przyszłości wybitny wódz i strateg, marszałek Francji, pradziadek pisarki George Sand, wieloletniej towarzyszki życia Fryderyka Chopina. Przyszły polski monarcha otrzymał imiona po ojcu. Tym samym zerwano z rodzinną tradycją nadawania pierworodnemu synowi imion Jan Jerzy, które nosili kolejni elektorzy Saksonii - pradziadek, dziadek, ojciec i starszy brat Fryderyka Augusta I. Dziecko chowało się zdrowo, ku radości obojga rodziców oraz dziadków.

Pierwszym przełomowym momentem w życiu elektorskiego syna był niespodziewany wybór jego ojca na króla Rzeczypospolitej 27 czerwca 1697 roku, okupiony konwersją Fryderyka Augusta I na wiarę katolicką. Krystyna Eberhardyna, gorliwa luteranka, obawiała się, że mąż, chcąc umocnić swoją pozycję na polskim tronie, będzie starał się nakłonić ją do porzucenia wiary przodków, a przynajmniej doprowadzić do zmiany wyznania syna, dlatego też odmówiła wyjazdu na koronację do Krakowa. Została z synem w Dreźnie, gdzie oczekiwała na dalszy rozwój wypadków. Urażony August II postanowił zemścić się na opornej małżonce. Ograniczył jej prawa do opieki nad dzieckiem, przekazując pieczę nad jego wychowaniem swojej matce, Annie Zofii. Ta zaś wypełniała swoje obowiązki nieprzerwanie aż do podróży wnuka po Europie w 1711 r., przez co odegrała dużo większą niż matka rolę w kształtowaniu osobowości przyszłego polskiego monarchy, wpajając mu ogromne poczucie dumy, surowe zasady religijne oraz krytycyzm w stosunku do rozwiązłego trybu życia ojca.

Fryderyk August odebrał bardzo staranne wykształcenie, obejmujące naukę języka niemieckiego, łaciny oraz języków obcych, w tym polskiego i rosyjskiego, historii, naukę elementów fizyki, chemii, matematyki, geometrii, astronomii, medycyny, wreszcie przedmiotów kształtujących ciało, między innymi jazdy konnej. Nad postępami syna w nauce czuwał sam monarcha, który nie tylko wyznaczał mu kolejnych preceptorów (wychowawców), ale także konsultował z nimi przygotowywane projekty kształcenia księcia. W przeciwieństwie do ojca, który jako młodszy syn od dziecka był przygotowywany do przyszłej kariery wojskowej, Fryderyk August odbierał wykształcenie odpowiednie dla przyszłego elektora Saksonii, a może także króla Rzeczypospolitej.

Ubiegając się o polską koronę, w zamian za poparcie swojej kandydatury August II obiecał papieżowi Innocentemu XII, że jego syn zostanie wychowany w wierze katolickiej, co w przyszłości miało zaowocować powrotem Saksonii na łono Kościoła i polską koroną dla Fryderyka Augusta. Jednakże wszelkie pogłoski o mającej nastąpić konwersji następcy tronu wywoływały wśród luterańskich mieszkańców elektoratu niepokój i liczne protesty.

Wybuch wojny ze Szwecją i jej niefortunny przebieg zmusiły Augusta II do szukania oparcia w swoich saksońskich poddanych kosztem rezygnacji z prowadzenia dalszej rekatolizacji elektoratu. Dopiero powrót na tron polski w 1709 r., przy wyraźnym poparciu papieża Klemensa XI, pozwolił na realizację wcześniejszych projektów związanych ze zmianą wyznania przez królewskiego syna. Plany monarchy pokrzyżowała jego matka, Anna Zofia, która nie chcąc dopuścić do konwersji wnuka, postanowiła dokonać konfirmacji jego luterańskiego wyznania wiary wcześniej, niż było to przewidziane przepisami religijnymi. Nastąpiło to 10 października 1710 r. i zostało stosownie nagłośnione w całej Europie, niwecząc tym samym plany Augusta II względem syna. Monarcha oburzony postępowaniem matki postanowił uwolnić jedynaka spod kurateli babki, wysyłając go na peregrynację po Europie. Na opiekuna i przewodnika w tej podróży wybrał jednego ze swoich zaufanych stronników, młodego, bo liczącego zaledwie 31 lat, wojewodę inflanckiego Józefa Kosa. Pod koniec maja 1711 r., udając się do Rzeczypospolitej na spotkanie w Jarosławiu z Piotrem I Wielkim, August II zabrał ze sobą syna. Następnie książę w otoczeniu nowego dworu złożonego w większości z katolików udał się do czeskiej Pragi, gdzie oczekiwał na niego jego nowy opiekun. Razem z ojcem powrócił jeszcze do Drezna, by pożegnać się z matką i babką oraz poprzez uczestnictwo w luterańskich obrzędach religijnych uspokoić poddanych zaniepokojonych jego majowym wyjazdem do katolickiej Rzeczypospolitej.

Ostatecznie książę wyruszył w podróż po Europie pod koniec lipca 1711 r. Trwała ona osiem lat, znacznie dłużej niż tradycyjne peregrynacje naukowe chłopców z domów panujących. Rozpoczęła się od wizyty w Bayreuth, na dworze dziadka, Krystiana Ernesta, skąd udano się do Norymbergii i dalej do Frankfurtu, gdzie miała odbyć się elekcja nowego cesarza po niespodziewanej śmierci Józefa I Habsburga. Fryderyk August był świadkiem nie tylko elekcji, ale także koronacji cesarza Karola VI. 16 stycznia 1712 r. orszak księcia opuścił Frankfurt, kierując się przez Heidelberg i Bazyleę do Wenecji, gdzie właśnie trwał karnawał, który na długie lata zapadł w pamięci przyszłego króla Augusta III. Pobyt w Wenecji został jednak skrócony, gdyż zaistniała realna groźba uprowadzenia Fryderyka Augusta do Anglii przez wysłanników królowej Anny Stuart, by w ten sposób przeszkodzić w nawróceniu księcia na katolicyzm. Z Wenecji, przez Mediolan, Parmę i Modenę, skierowano się do Bolonii, gdzie rozpoczęto ostateczne przygotowania do konwersji elektorskiego syna. Dokonała się ona 27 listopada 1712 r. w prywatnej kaplicy legata papieskiego.

Główną rolę w nawróceniu Fryderyka Augusta na łono Kościoła katolickiego należy przypisać jezuicie Janowi Baptyście Salernowi, tzw. profesorowi kontrowersji, czyli posiadającemu umiejętności przekonywania wyznawców innych religii do konwersji, który został wyznaczony na opiekuna księcia pod koniec września tego roku. Aktu dokonano w tajemnicy, wszyscy, którzy wzięli w nim udział, dochowali sekretu, tak że przez następnych pięć lat Fryderyk August uważany był nadal za przykładnego wyznawcę luteranizmu. W obronie księcia występowali władcy państw protestanckich, którzy grozili Augustowi II, że jeśli ten nadal będzie zmuszał syna do zmiany wyznania, spotka się z ich zdecydowaną reakcją, oraz domagali się powrotu księcia do Saksonii, przywrócenia mu luterańskiego dworu i zapewnienia swobodnego wyznawania wiary.

Z Bolonii Fryderyk August udał się do Florencji, następnie zaś do Werony i powtórnie do Wenecji, skąd pod koniec 1713 r. wyruszył do Francji. W trakcie pobytu w Kolonii doszło do kolejnej próby uprowadzenia elektorskiego syna, tym razem przez osoby związane z dworem szwedzkim. Próba owa została udaremniona niemalże w ostatniej chwili dzięki czujności Józefa Kosa, który doprowadził do wykrycia i ujęcia zamachowców oraz wyjawienia ich planów. Grożące niebezpieczeństwo zmusiło opiekunów księcia do zmiany trasy podróży. Zrezygnowano z wyjazdu do Brukseli i udano się wprost do stolicy Francji. Do Paryża książę zawitał 5 września 1714 r. Tam miała miejsce kolejna próba porwania Fryderyka Augusta, tym razem przy udziale radcy poselstwa saskiego we Francji, który niewątpliwie działał z poruczenia matki Augusta II, Anny Zofii, niezdającej sobie sprawy z konwersji wnuka. Sprawa była niezwykle poważna, ponieważ z przechwyconej korespondencji wynikało, że w Saksonii miano dokonać zamachu stanu, w wyniku którego August II zostałby zdetronizowany, a na tron wstąpiłby jego syn. 

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu

26 września 1714 r. Fryderyk August został przyjęty na oficjalnej audiencji przez Ludwika XIV, który dowiedziawszy się od papieża Klemensa XI o dokonanej konwersji, niezwykle życzliwie przyjął syna króla Rzeczypospolitej, dzięki czemu był on podejmowany przez najważniejsze osoby w państwie i uczestniczył w prywatnych przyjęciach organizowanych przez Króla Słońce. Książę przebywał w Paryżu i Wersalu przez ponad pół roku, obserwując codzienne życie dworu francuskiego i wypełnianie przez monarchę jego obowiązków oraz ucząc się zasad funkcjonowania państwa. 28 maja 1715 r. Fryderyk August został przyjęty przez Ludwika XIV na pożegnalnej audiencji. Dwa tygodnie później wyruszono w podróż po Francji, odwiedzając Bordeaux, Moissac, Tuluzę, Carcassonne, Marsylię i Lyon.

Pobyt we Francji miał zakończyć peregrynację księcia. August II nakazał synowi po zakończeniu objazdu prowincji francuskich powrót przez Szwajcarię do Saksonii. Fryderyk August chciał jednak jeszcze raz udać się do Wenecji, by wziąć udział w karnawale i obejrzeć opery, o co listownie prosił ojca. Ponieważ w tym czasie doszło do zawiązania w Rzeczypospolitej konfederacji tarnogrodzkiej skierowanej przeciwko królowi, co ponownie zmusiło go do szukania oparcia w saksońskich poddanych, którzy nadal krytycznie odnosili się do planów zmiany wyznania przez jego syna, August II zgodził się na wyjazd Fryderyka Augusta do Wenecji. Książę spędził w mieście kilkanaście miesięcy, aktywnie uczestnicząc w bujnym życiu artystycznym doby pełnego baroku, zwiedzając galerie, słuchając koncertów i oper. Wówczas to przyszły król Polski rozmiłował się w sztuce włoskiej, szczególnie zaś w muzyce i twórczości jednego z jej najwybitniejszych przedstawicieli, Antonia Vivaldiego, oraz w malarstwie, zwłaszcza w płótnach Rosalby Carriery, której obrazy chętnie gromadził. Dobry gust i zamiłowanie do sztuki włoskiej sprawiły, że książę skupował dla ojca dzieła artystyczne oraz książki, które miały wzbogacić zbiory drezdeńskie, oraz był opiekunem przysyłanych przez polskiego monarchę na dalsze studia w Wenecji adeptów różnych dziedzin sztuki.

7 października 1717 r. Fryderyk August przybył do Wiednia, gdzie kilka dni później, 11 października, w kaplicy cesarskiej w obecności cesarza Karola VI i jego rodziny oraz ministrów publicznie ogłoszono akt jego konwersji na wiarę katolicką. Wybór miejsca nie był przypadkowy. Był to warunek sine qua non, pod którym cesarz zgodził się na ślub księcia ze swoją bratanicą Marią Józefą. Pierwsze plany połączenia węzłem małżeńskim dynastii Wettynów i Habsburgów pojawiły się już w 1710 r. Wówczas to August II nawiązał rozmowy z Karolem VI, który był królem Hiszpanii, w sprawie spadku politycznego na wypadek śmierci jego starszego brata, cesarza Józefa I. Monarcha postanowił ożenić syna ze starszą z cesarskich córek, Marią Józefą, z której ręką książę otrzymałby tytuł króla rzymskiego. Ponieważ Józef I nie miał syna, a Karol VI był wówczas kawalerem, po ich śmierci korona cesarska przypadłaby Fryderykowi Augustowi i jego żonie, którą do tej roli przeznaczył jeszcze jej dziadek, cesarz Leopold I. Na przeszkodzie ambitnym planom Augusta II stało luterańskie wyznanie wiary jego syna, bez porzucenia którego nie można było nawet marzyć o małżeństwie z cesarską córką. Sytuacja zmieniła się na niekorzyść elektorskiego syna, gdy cesarz Karol VI, objąwszy tron, ogłosił 13 kwietnia 1713 r. tzw. sankcję pragmatyczną ustanawiającą nowy porządek dziedziczenia następstwa tronu w dynastii Habsburgów. Karol VI, wówczas jeszcze bezdzietny, kosztem swoich bratanic dał pierwszeństwo własnemu potomstwu, którego miał się w przyszłości doczekać. Dla Augusta II oznaczało to pogrzebanie realnych szans na przyozdobienie skroni syna koroną cesarską, co spowodowało zmianę kierunku dotychczasowej polityki dynastycznej. W 1715 roku, na skutek zbliżenia politycznego między Dreznem a Paryżem, pojawił się pomysł ożenienia Fryderyka Augusta z jedną z księżniczek francuskich, co niewątpliwie miało stanowić ostrzeżenie dla cesarza Karola VI, który nadal stanowczo odmawiał zgody na małżeństwo ze swoją bratanicą. Ponieważ jedną z wymienianych kandydatek była Ludwika Adelajda, córka Franciszka Ludwika Burbona-Contiego, rywala Augusta II w wyścigu o polską koronę, mogło to zapewnić synowi elektora poparcie Francji w trakcie przyszłej elekcji. Jeszcze w 1711 r. w trakcie spotkania polskiego króla z carem Piotrem I Wielkim w Jarosławiu pojawił się pomysł ożenienia następcy tronu saskiego z jedną z carskich córek. Ostatecznie jednak August II powrócił do koncepcji związania się z domem habsburskim, szczególnie że po ślubie Karola VI z Elżbietą Krystyną Welf i narodzinach ich kolejnych dzieci cesarz zgodził się na ślub bratanicy z Fryderykiem Augustem. Niespodziewanie pojawił się konkurent do ręki Marii Józefy w osobie Karola Alberta, syna elektora Bawarii Maksymiliana II Emanuela Wittelsbacha i Teresy Kunegundy Sobieskiej, córki Jana III. Ostatecznie cesarz zgodził się oddać rękę starszej z bratanic Wettynowi, młodsza miał poślubić Wittelsbacha. Warunkiem małżeństwa był publicznie ogłoszony akt konwersji Fryderyka Augusta.

Po długich rokowaniach 13 siepania 1719 r. podpisano wreszcie kontrakt ślubny, a tydzień później Fryderyk August zawarł związek małżeński z arcyksiężniczką Marią Józefą. Wcześniej arcyksiężniczka została zobligowana do złożenia przysięgi, że zrzeka się wszelkich pretensji do korony cesarskiej oraz ziem dziedzicznych Habsburgów i zobowiązuje się przestrzegać "sankcji pragmatycznej". 22 sierpnia młoda para opuściła Wiedeń i udała się do Drezna, gdzie miały się odbyć trwające miesiąc uroczystości weselne. Zorganizowane z wielkim rozmachem i przepychem zabawy, pochody, popisy, koncerty, wystawiane opery oraz sztuki najwybitniejszych dramato- i komediopisarzy, w tym Moliera i Corneille’a, pochłonęły bajońską sumę 4 milionów talarów, lecz na długie lata pozostawiły po sobie wspomnienie jednej z najwspanialszych barokowych uroczystości w Europie.

Po powrocie do Drezna Fryderyk August rozpoczął naukę trudnej sztuki rządzenia państwem. 17 kwietnia 1719 r. po raz pierwszy wziął udział w posiedzeniu Tajnej Rady. Wyjeżdżając do Rzeczypospolitej pod koniec grudnia 1719 r., August II mianował w Saksonii rząd tymczasowy (Interim Regierung), na czele którego postawił swojego syna. Spod jego władzy wyłączył jednak sprawy dotyczące Kościoła i religii luterańskiej, finansów, polityki zagranicznej, awansów, rozdawnictwa łask oraz wojska. Od tej pory, ilekroć monarcha wyjeżdżał do Rzeczypospolitej lub na leczenie do wód w Teplicach czy w Karlowych Warach, Fryderyk August obejmował ster rządów w elektoracie w oparciu o członków rządu tymczasowego.

August II Mocny ostatnie lata swojego życia poświęcił na zapewnienie synowi polskiej korony. W połowie 1726 r. Fryderyk August na prośbę ojca po raz pierwszy odwiedził Warszawę. Celem wizyty było zaprezentowanie się księcia szerokiej opinii publicznej, szczególnie przyszłym szlacheckim wyborcom, nawiązanie kontaktów towarzyskich i politycznych, które stanowić miały asumpt do budowania własnego stronnictwa w Rzeczypospolitej. Dwory księcia i jego małżonki, zarówno wyżsi urzędnicy, jak i niższa służba, złożone były w większości z katolików i Polaków. Ażeby wzmocnić szanse Fryderyka Augusta w wyścigu o polską koronę, do drezdeńskich korpusów kadetów oraz paziów szczególnie chętnie przyjmowano synów z polskich rodzin szlacheckich, by w ten sposób związać ich z saską dynastią i zapewnić sobie w niedalekiej przyszłości wierne grono stronników. Większość z podejmowanych przez obu Wettynów działań kończyła się jednak fiaskiem i nie przyczyniała się do powiększenia grona przyszłych wyborców elektorskiego syna. Szlachta, podżegana przez agentów wrogich domowi saskiemu państw, w tym szczególnie Prus i Rosji, przekonana była, że August II dąży do zaprowadzenia w Rzeczypospolitej rządów absolutystycznych, kosztem posiadanych przez nią przywilejów i wolności. Stąd też w związku z coraz częściej pojawiającymi się informacjami na temat złego stanu zdrowia Augusta II nasiliły się głosy, że monarcha zamierza przeprowadzić elekcję vivente rege (za życia poprzedniego króla), by zapewnić synowi tron polski i w ten sposób wzmocnić władzę królewską w monarchii polsko-litewskiej. 

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu

August II zmarł niespodziewanie 1 lutego 1733 r. w trakcie obrad sejmu warszawskiego w Pałacu Saskim. Pierwsze tygodnie po śmierci ojca Fryderyk August poświęcił na przejęcie pełni władzy i uporządkowanie spraw wewnętrznych w Saksonii. Dużo trudniejszym zadaniem było zdobycie polskiej korony. Tym bardziej, że władcy państw ościennych - Austrii, Rosji i Prus - spodziewając się śmierci Augusta II, jeszcze w 1732 r. zawarli tzw. traktat Löwenwolda (od nazwiska dyplomaty i ministra w służbie rosyjskiej, Karla Gustawa von Löwenwolda), w którym zobowiązywali się nie dopuścić do elekcji zarówno Fryderyka Augusta, jak i Stanisława Leszczyńskiego, opowiadając się za kandydaturą "Piasta" lub infanta portugalskiego Emanuela. W Rzeczypospolitej również przewagę uzyskali zwolennicy kandydatury "Piasta", którego elekcja miała stać się symbolem wyzwolenia państwa spod obcego panowania, jakim w mniemaniu wielu był okres rządów Augusta II.

Najpoważniejszym kandydatem do polskiej koronny był śmiertelny wróg Wettynów, Stanisław Leszczyński, który jako teść Ludwika XV cieszył się poparciem Francji. Elektor saski, zanim oficjalnie ogłosił zamiar ubiegania się o tron polski, rozpoczął pertraktacje z wrogimi sobie, a sąsiadującymi z Rzeczpospolitą państwami, wysyłając do Berlina, Wiednia i Petersburga zaufanych dyplomatów. W połowie marca 1733 r. otrzymał wiadomość, że dwory rosyjski i cesarski są gotowe w zamian za ustępstwa polityczne poprzeć jego kandydaturę, byle nie dopuścić do wyboru Stanisława Leszczyńskiego. Rozmowy z królem pruskim zakończyły się fiaskiem, gdyż Fryderyk Wilhelm I żądał zaspokojenia swoich aspiracji terytorialnych kosztem ziem Rzeczypospolitej (Prus Królewskich i Kurlandii). Uzyskawszy od cesarza Karola VI i carycy Anny Iwanownej deklarację poparcia, Fryderyk August wysłał do Warszawy swoich oficjalnych posłów, których zadaniem było zabieganie o stronników i propagowanie kandydatury elektora saskiego. Deklaracje władców państw ościennych zostały potwierdzone traktatami. Na przełomie lipca i sierpnia zawarto układ wiedeński, na mocy którego Fryderyk August w zamian za poparcie Karola VI dla jego starań o polską koronę uznał "sankcję pragmatyczną", rezygnując tym samym z ubiegania się o koronę cesarską. Dużo bardziej dotkliwy dla elektora saskiego był traktat sasko-rosyjski ratyfikowany 1 września, w myśl którego w zamian za uznanie protekcji Rosji nad Rzecząpospolitą oraz tytułu cesarskiego Anny, a także za wyrażenie zgody na objęcie tronu kurlandzkiego przez faworyta carycy, Ernesta Jana Birona, Anna Iwanowna zobowiązywała się pomóc elektorowi saskiemu finansowo oraz zbrojnie.

Posłowie Fryderyka Augusta przybyli do Warszawy przed inauguracją obrad sejmu konwokacyjnego. Początkowo ich zadanie było niezwykle trudne, gdyż stronnictwo saskie po śmierci Augusta II de facto przestało istnieć, brakowało pieniędzy na agitację, drukowanie i kolportowanie propagandowych pism, pozyskanie stronników, tym bardziej że poparcie dla kandydatury Stanisława Leszczyńskiego rosło z każdym dniem. Najdobitniej o tym świadczy przebieg sejmu konwokacyjnego, w trakcie którego nie tylko zwyciężyła idea wyboru na króla "Piasta" z wykluczeniem kandydatur cudzoziemców, w tym elektora saskiego, ale także uznano, że najgodniejszym kandydatem będzie Stanisław Leszczyński. 25 sierpnia 1733 r. rozpoczął obrady sejm elekcyjny. Zebrana na polach elekcyjnych szlachta 12 września jednogłośnie obrała królem Stanisława Leszczyńskiego. Tydzień później w kolegiacie św. Jana król elekt zaprzysiągł pacta conventa ("warunki uzgodnione"). Mogło się wydawać, że tym razem wybrany legalnie Stanisław Leszczyński będzie mógł spokojnie objąć tron i rozpocząć swoje panowanie przy ogromnym poparciu poddanych. Stronnictwo saskie znalazło się w impasie. Jedyną nadzieją na zdobycie polskiej korony przez Fryderyka Augusta była interwencja zbrojna, lecz nieubłaganie zbliżał się termin zakończenia sejmu elekcyjnego. Jeśli do tego czasu nie zostałby ogłoszony królem przez wiernych sobie stronników, należało zwołać nową elekcję, akt całkowicie bezprawny. Jeszcze przed rozpoczęciem sejmu elekcyjnego, 11 sierpnia w granice Rzeczypospolitej, zgodnie z postanowieniami traktatu sasko-rosyjskiego, wkroczyły wojska rosyjskie, które nie napotkawszy oporu ze strony armii litewskiej, podążały w kierunku Warszawy, by doprowadzić do wyboru elektora saskiego. Na wieść o zbliżaniu się wojsk rosyjskich zwolennicy Stanisława Leszczyńskiego zaczęli tłumnie opuszczać miasto, w tak dużym pośpiechu, że przerodziło się to w paniczną ucieczkę. Przy królu elekcie pozostali najwierniejsi stronnicy, za radą których w nocy z 21 na 22 września Stanisław Leszczyński, nie mając wystarczających sił, by przeciwstawić się najeźdźcy, opuścił miasto i udał się do wiernego sobie Gdańska, gdzie zamierzał czekać na posiłki z Francji. Tymczasem na Pradze gromadzili się zwolennicy kandydatury saskiej pod wodzą Lubomirskich, Radziwiłłów i Sapiehów, czekając na przybycie oddziałów rosyjskich, pod osłoną których 5 października 1733 roku dokonano pod wsią Kamień elekcji Fryderyka Augusta na króla Rzeczypospolitej. W tym samym czasie regimentarz wojsk koronnych Józef Potocki, zwolennik Stanisława Leszczyńskiego, przygotowywał Warszawę do obrony, każąc zniszczyć most łączący oba brzegi Wisły oraz zatopić łodzie, którymi można byłoby przepłynąć rzekę. Rozkazał również rozpocząć ostrzał artyleryjski Pragi. W mieście rosła panika, która przerodziła się w „polowanie” na zwolenników kandydatury saskiej. W trakcie zamieszek zaatakowano siedzibę ambasadora rosyjskiego oraz Pałac Saski, w którym stacjonowały saskie regimenty. W wyniku ostrzału zginęło kilkanaście osób. Józef Potocki uznał, że dysponuje zbyt małym wojskiem, by móc skutecznie bronić Warszawy, dlatego też postanowił ją opuścić. Miasto zostało ostatecznie przejęte przez zwolenników elektora saskiego, a 10 października wkroczył do niego korpus wojsk rosyjskich. 3 listopada do Drezna przybyło oficjalne poselstwo reprezentujące zawiązaną na polu elekcyjnym konfederację warszawską, z informacją o wyborze i z prośbą o przyjęcie polskiej korony. 11 dni później - 14 listopada - ogłoszono publicznie, że Fryderyk August postanowił przyjąć ofiarowaną mu koronę, obierając imię August III. Wojska saskie wkroczyły do Rzeczypospolitej już 1 listopada w celu spacyfikowania zwolenników Stanisława Leszczyńskiego i przygotowania kraju do przyjęcia pary elektorskiej, która wyruszyła z Drezna 9 grudnia.

Na początku stycznia 1734 r. August III wraz z małżonką przekroczyli polską granicę. Jednym z pierwszych miejsc, które odwiedzili, było sanktuarium maryjne w Piekarach Śląskich, gdzie elektor saski, podobnie jak jego ojciec prawie 40 lat wcześniej, zaprzysiągł pacta conventa. 15 stycznia odbyły się w katedrze wawelskiej egzekwie (nabożeństwo żałobne) nad trumnami poprzedników Augusta III: Jana III i Augusta II. Dwa dni później miała miejsce skromna uroczystość koronacyjna pary królewskiej, której przewodniczył biskup krakowski Jan Aleksander Lipski. Niewielka frekwencja senatorów oraz szlachty, która zazwyczaj tłumnie uczestniczyła w tak doniosłym dla kraju wydarzeniu, sprawiła, że nie tylko brakowało ludzi do asystowania w trakcie różnych uroczystości koronacyjnych - senatorzy, którzy byli obecni w Krakowie, przyjechali bez swoich małżonek, w związku z czym orszak królowej złożony był niemal z samych szlachcianek - ale także sejm koronacyjny, wprawdzie zwołany, wbrew dotychczasowej tradycji z powodu absencji szlachty rozszedł się niemal zaraz po otwarciu obrad. Rzeczpospolita pogrążyła się w wojnie domowej, która wybuchła między zwolennikami Augusta III, należącymi do konfederacji warszawskiej, a stronnikami Stanisława Leszczyńskiego, którzy w obronie swojego kandydata związali konfederację dzikowską (5 listopada 1734 r.). Zaraz po koronacji August III spiesznie opuścił Kraków i powrócił do Saksonii, nad którą zawisło widmo ataku ze strony Francji oraz zwolenników Stanisława Leszczyńskiego. Zamierzali oni powtórzyć manewr króla szwedzkiego Karola XII z czasów wojny północnej - wkroczyć do Saksonii i w ten sposób zmusić Augusta III do rezygnacji z polskiej korony. Nie tylko monarchia polsko-litewska, ale także znaczna część Europy pogrążyła się w trwającej do jesieni 1735 roku wojnie o tzw. sukcesję polską, która ostatecznie zakończyła się zwycięstwem Augusta III i popierającej go Rosji. Stanisław Leszczyński, dzięki protekcji swojego zięcia, Ludwika XV, zachował tytuł królewski, ponadto zostały mu zwrócone dobra rodowe w Rzeczypospolitej, a jako rekompensatę za polską koronę otrzymał we władanie księstwa Lotaryngii oraz Baru. Unormowanie stosunków w Rzeczypospolitej miało przynieść zwołanie sejmu pacyfikacyjnego. Pierwszy, który został zwołany na 27 września 1735 r., został jednak zerwany. Dopiero drugi, którego obrady rozpoczęły się 25 czerwca 1736 r., a przewodniczył im stronnik Stanisława Leszczyńskiego, pisarz polny koronny Wacław Rzewuski, przyniósł zakończenie rekordowo długo trwającego bezkrólewia. Był to pierwszy i zarazem jedyny w trakcie trzydziestoletniego panowania Augusta III sejm, który zakończył się uchwaleniem konstytucji. 

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu

20 października 1740 r. zmarł cesarz Karol VI. Zgodnie z "sankcją pragmatyczną" jego następczynią w państwach dziedzicznych została najstarsza córka, Maria Teresa, której mąż, Franciszek Stefan Lotaryński, miał ubiegać się o koronę cesarską. Pretensje do korony cesarskiej zgłosił jednak August III, jako mąż Marii Józefy, spełniając w ten sposób marzenia ojca i realizując własne ambicje. Początkowo wydawało się, że królowi uda się przyoblec w cesarską purpurę, szczególnie że mógł liczyć na wsparcie Francji i części władców państw niemieckich. Niestety, klęski poniesione przez wojska saskie w trakcie pierwszej wojny śląskiej, prowadzonej w latach 1740-1742, pogrzebały wszelkie szanse. Zwycięsko z batalii o cesarską koronę wyszedł mąż młodszej siostry Marii Józefy, Marii Amalii - elektor bawarski Karol Albert. Drugim zwycięzcą okazał się król Prus Fryderyk II, który przyłączył do swojego państwa odebrany Marii Teresie Śląsk. August III, przystępując do wojny o koronę cesarską, liczył, że uda mu się wywalczyć pas ziem śląskich, który stanowiłby naturalny łącznik między Saksonią a Rzecząpospolitą, by w ten sposób ściślej zespolić ze sobą dwa państwa unijne. Zajęcie Śląska przez rywalizującego z Wettynami o dominację w Rzeszy króla pruskiego niweczyło również te plany i obnażyło zarazem słabość militarną oraz gospodarczą Saksonii, która w trakcie wojny poniosła olbrzymie koszty finansowe oraz straty ludnościowe, a nie uzyskała żadnych korzyści, czy to politycznych, czy też terytorialnych.

W ciągu kilku następnych lat obawa przed wkroczeniem do Saksonii wojsk zarówno pruskich, jak i cesarskich nie malała, dlatego też August III coraz rzadziej i krócej przebywał w Rzeczypospolitej, co znów doprowadziło do rozluźnienia jego kontaktów z polskimi poddanymi i spadek zainteresowania sprawami królestwa. Monarcha zobowiązał najwyższych urzędników koronnych i litewskich do dłuższych pobytów w Dreźnie. Stale przy królu miał rezydować któryś z kanclerzy, podkanclerzych lub referendarzy w celu prezentowania bieżących spraw monarchii polsko-litewskiej i realizacji poruczeń monarchy. Na początku lat 40. XVIII wieku August III postanowił odsunąć od władzy w Rzeczypospolitej ród Potockich oraz ich adherentów (stronników) i oprzeć swoje rządy na familii Czartoryskich, licząc, że przy ich poparciu uda się przeprowadzić reformy wewnętrzne państwa. Niestety, zerwanie kolejnych sejmów z lat 1744 i 1746 obnażyło słabość monarchii rozdartej walkami między zwalczającymi się fakcjami (partiami) magnackimi mającymi układy i szukającymi oparcia na dworach państw ościennych. Około 1750 r. drogi dworu królewskiego i rodziny Czartoryskich rozeszły się. W ostatnich latach panowania August III utracił de facto kontrolę nad Rzecząpospolitą i jej poddanymi, a fiasko kolejnych prób reformy państwa w oparciu o różne stronnictwa polityczne zniechęciło go do dalszej aktywności. Panujący w kraju system anarchii najtrafniej podsumowuje ukute wówczas określenie: "Polska nierządem stoi".

Monarsze nie wiodło się również na arenie międzynarodowej. Dążąc do uzyskania korytarza łączącego Saksonię z Rzecząpospolitą, zaangażował się w drugą wojnę śląską (1744-1745), w konsekwencji której doszło do okupacji Drezna przez wojska pruskie. We wrześniu 1756 r. całkowicie nieprzygotowana do wojny Saksonia została ponownie zaatakowana przez Prusy, co rozpoczęło tzw. wojnę siedmioletnią. 16 września August III podpisał kapitulację, a następnie wraz z synami, Ksawerym i Karolem, udał się do Rzeczypospolitej. Pruska okupacja elektoratu przyczyniła się do upadku wszystkich gałęzi gospodarki, co doprowadziło poddanych Augusta III do nędzy, a było spotęgowane nakładaniem olbrzymich kontrybucji, wysokimi podatkami i rekwizycjami. Ucierpieli nie tylko ludzie. Wskutek pożaru, który wybuchł w lipcu 1760 r., a także ostrzału artyleryjskiego prowadzonego przez Prusaków, jedna trzecia miasta została całkowicie zniszczona. W momencie zajęcia Drezna przez wojska pruskie w ręce Fryderyka II dostały się przechowywane w saskiej mennicy matryce do bicia polskiej monety, którą następnie masowo fałszowano, zalewając gorszą monetą ziemie Rzeczypospolitej. Przyjmuje się, że w wyniku tego procederu monarchia polsko-litewska straciła około 200 milionów złotych.

W połowie stycznia 1763 r. August III poważnie zaniemógł. Jego stan był na tyle poważny, że na dworach państw ościennych rozpoczęto przygotowania do elekcji. Powróciwszy do zdrowia, 21 kwietnia monarcha wyjechał z Warszawy, by po siedmiu latach powrócić do niemal całkowicie zniszczonego przez Prusaków Drezna. Podjął energiczne próby przywrócenia miastu dawnej świetności, reaktywując różne grupy artystów. 5 października 1763 r. miała się odbyć na zamku drezdeńskim próba generalna opery Leucippe, której wystawienie miało uczcić przypadającą w tym dniu trzydziestą rocznicę wyboru elektora saskiego na króla polskiego. Po porannej mszy August III poczuł się źle i pomimo zastosowania licznych kuracji medycznych zmarł niespodziewanie o godzinie 17.37, w momencie, gdy muzycy byli już gotowi do występu, a sale zamkowe zapełniły się przybyłymi na przedstawienie gośćmi. W ten nieco teatralny sposób kończyło się panowanie Augusta III, z Bożej łaski króla Polski, wielkiego księcia litewskiego, ruskiego, pruskiego, mazowieckiego, żmudzkiego, kijowskiego, wołyńskiego, podolskiego, podlaskiego, inflanckiego, smoleńskiego, siewierskiego, czernihowskiego, a także dziedzicznego księcia saskiego i - jedno z najdłuższych i najbardziej burzliwych w dziejach Rzeczypospolitej. 12 października ciało monarchy przeniesiono do krypty kościoła katolickiego, skąd miało być przewiezione do Krakowa, by zostać złożonym w nekropolii królów polskich - w podziemiach katedry na Wawelu. Po elekcji Stanisława Augusta zamierzenia te nie miały już szans na realizację.

Wbrew powszechnej opinii August III bardzo sumiennie wykonywał obowiązki władcy, zaczynając pracę o godzinie 6 rano i przeznaczając znaczną część dnia na sprawy państwowe. Za jego panowania daleko idącym zmianom uległo życie codzienne na dworze drezdeńskim. Para królewska zaprowadziła bowiem na dworze etykietę, której zasady zostały oparte na wzorcach dworu cesarskiego, co pozwoliło na stopniową separację władcy od tłumów urzędników, dworzan i petentów. Wpojone monarsze w dzieciństwie przez babkę surowe zasady moralne sprawiły, że zmienił się także charakter uroczystości dworskich - monarcha ograniczył bowiem pijaństwo i hulaszczy tryb życia, tak modne za panowania jego ojca. Zaprowadził porządek i umiar na dworze, łącząc umiejętnie wystawność z dobrym smakiem i gustem. Za panowania Augusta III kwitła w Dreźnie sztuka włoska, rozwijał się teatr i opera, których wielkim miłośnikiem był monarcha, została otwarta Galeria Drezdeńska prezentująca jedną z największych kolekcji malarstwa w Europie, a manufaktura miśnieńska osiągnęła swoje apogeum kunsztu i finezji. 

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu

W tradycji szlacheckiej i polskiej historiografii okres panowania August III zapisał się jako czas dostatku i spokoju, czemu wyraz dano w przysłowiu: "Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa". Po straszliwych zniszczeniach wielkiej wojny północnej nastąpił długi okres pokoju, który pozwolił na powolne podnoszenie się państwa z upadku i znaczący wzrost ekonomiczny. Niestety, w trakcie panowania obu Wettynów nastąpiło osłabienie znaczenia Warszawy jako miasta stołecznego. W dużej mierze wiązało się to z rezydowaniem wspólnego władcy i jego dworu najczęściej w Dreźnie, szczególnie w pierwszych latach panowania Augusta III. Ponadto postępująca decentralizacja Rzeczypospolitej sprawiła, że Warszawa przestała odgrywać rolę centrum życia politycznego, kulturalnego i gospodarczego monarchii polsko-litewskiej. Zarówno August II, jak i jego syn starali się jednak nadać miastu nowoczesny charakter. Miało temu służyć wznoszenie licznych pałaców oraz budynków użyteczności publicznej.

Przywrócono blask Zamkowi Królewskiemu w Warszawie, który następnie powiększono o nowe skrzydło. Ponieważ była to siedziba nie tylko króla, ale także Rzeczypospolitej, August II postanowił wznieść prywatną rezydencję. Kupił pałac Morsztynów oraz okoliczne grunty, na terenie których zostało zaplanowane nowoczesne założenie urbanistyczne z pałacem królewskim i otaczającymi go ogrodami, zwane osią saską. Niestety, Pałac Saski, podobnie jak inne warszawskie siedziby magnackie, najczęściej stał pusty, a swoje funkcje rezydencjonalne spełniał jedynie wówczas, gdy odbywał się sejm, na który zjeżdżał król wraz z dworem. Momentem przełomowym dla dalszego rozwoju Warszawy był wybuch wojny siedmioletniej, kiedy to August III niemal do swojej śmierci na stałe rezydował w mieście. Za królem zjechali tu najwyżsi urzędnicy administracji dworskiej i państwowej, nie tylko koronni i litewscy, ale także sascy. Do Warszawy przeniósł się również korpus dyplomatyczny, czyniąc z miasta centrum życia politycznego Rzeczypospolitej i Saksonii. Na przełomie lat 50. i 60. XVIII wieku nastąpił szybki rozwój miasta, wzrosła liczba ludności, potrzebnej nie tylko do obsługi dworu królewskiego, ale także dworów najważniejszych dostojników państwowych, rozwijał się handel, podnosił się poziom życia, przyczyniając się do ożywienia życia towarzyskiego, kulturalnego i politycznego.

August III w przeciwieństwie do swojego ojca był bardzo troskliwym i oddanym mężem oraz ojcem. Z małżeństwa z Marią Józefą doczekał się licznego potomstwa – piętnaściorga dzieci, w tym siedmiu synów i ośmiu córek. Para królewska zerwała z wielowiekową tradycją i nie oddawała swoich dzieci na wychowanie służby, monarchini sama je wychowywała w okresie dzieciństwa. Każde z nich otrzymało staranne wykształcenie obejmujące naukę języków obcych, w tym przez wszystkich chłopców języka polskiego, gry na instrumentach i śpiewu.

Dwóch najstarszych królewiczów, Fryderyk August (1720-1721) i Józef August (1721-1728), zmarło w dzieciństwie. Trzeci, Fryderyk Krystian (1722-1763), który z powodu wrodzonego skrzywienia kręgosłupa od najmłodszych lat cierpiał na niedowład nóg, co uniemożliwiało mu poruszanie się o własnych siłach, sprzeciwił się planom matki, która chciała, by był on duchownym, i po śmierci ojca został elektorem Saksonii. Zamierzał ubiegać się również o polską koronę, w tym celu prowadził negocjacje z władcami Austrii, Rosji i Prus, lecz zmarł dwa miesiące po śmierci ojca, 17 grudnia 1763 r., jako ofiara pustoszącej wówczas Drezno epidemii czarnej ospy. Czwarty z synów Augusta III, Franciszek Ksawery (1730-1806), w latach 1763-1868 sprawował regencję w Saksonii w imieniu małoletniego bratanka. Piąty, Karol Krystian (1733-1796), dzięki poparciu cesarzowej Rosji Elżbiety i zabiegom politycznym ojca w 1759 roku został księciem Kurlandii i Semigalii, lenna Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Po objęciu tronu cesarskiego przez Katarzynę II utracił tron w 1763 r. Albert Kazimierz (1738-1822) w 1766 r. poślubił ukochaną córkę cesarzowej Marii Teresy, Marię Krystynę, która w posagu wniosła księstwo cieszyńskie. Był kolekcjonerem rycin, twórcą zbiorów wiedeńskiej Albertiny. Najmłodszy z braci, Klemens Wacław (1739-1812), od dziecka przewidziany był do kariery duchownej. W 1768 roku został arcybiskupem-elektorem Trewiru oraz biskupem Augsburga.

Spośród córek pary królewskiej najstarsza urodziła się martwa w 1723 r. Druga, Maria Amelia (1724-1760), poślubiła w 1738 r. króla Neapolu Karola III Burbona, z którym później zasiadła na tronie Hiszpanii. Trzecia, Maria Małgorzata (1727-1734), zmarła w dzieciństwie. Urodzona rok później Maria Anna (1728-1797) została w 1747 r. żoną swojego brata ciotecznego, elektora Bawarii Maksymiliana III Józefa Wittelsbacha. W tym samym roku kolejna z królewien, Maria Józefa (1731-1767), została wydana za mąż za delfina Francji Ludwika Ferdynanda Burbona, syna Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej. Dla trzech najmłodszych córek pary królewskiej nie udało się znaleźć odpowiednich kandydatów, dlatego też poświęciły się one życiu religijnemu: Maria Krystyna (1735-1782), opatka położonego we Francji klasztoru benedyktynek w Remiremont, Maria Elżbieta (1736-1818) oraz Maria Kunegunda (1740-1826), która została opatką w klasztorach w Essen i Thorn.

August III, podobnie jak jego ojciec, ostatnie lata swojego życia poświęcił na zapewnienie tronu polskiego jednemu z synów. Niestety, w 1764 r. wojska rosyjskie nie doprowadziły do elekcji Wettyna, zdecydowano się na stolnika litewskiego Stanisława Antoniego Poniatowskiego, kończąc tym samym trwającą ponad 60 lat unię personalną między Rzecząpospolitą a Saksonią.
 

Czytaj więcejPowoduje pokazanie lub ukrycie reszty tekstu