Filiżanka wielkości naparstka, posrebrzana taca wyglądająca jak guzik oraz miniaturowe meble z epoki. Te i inne drobiazgi przedstawia wystawa poświęcona holenderskim domkom.

Wnętrza prezentowanych na wystawie domków, poprzez wystrój, wyposażenie z epoki i miniaturowe dzieła sztuki, oddają niezwykły charakter Holandii Złotego Wieku.

Przenoszą nas do XVII-wiecznego kraju kupców i żeglarzy, gdzie - po dalekich morskich podróżach - szczególnie ceniono sobie chwile spędzone w rodzinnym zaciszu. Zmiłowanie, z jakim Holendrzy odnosili się do swoich domów, przekładało się na tworzenie ich mniejszych kopii. Hobby, któremu oddawały się zamożne damy, nie miało jednak nic wspólnego z dziecięcą zabawą. Najmłodsi mogli tylko podziwiać misterną aranżację domków, prezentowanych w pięknych kredensach. Unikatowe miniaturowe pomieszczenia były odzwierciedleniem realnie istniejących kuchni, salonów, gabinetów, sypialni i dziecięcych pokoi.

Domki, prezentowane w Starej Kordegardzie, powstały na rodzinnych warsztatach "Klucz do holenderskiego domku" oraz warsztatach dla dzieci ze spektrum autyzmu "Mali mistrzowie. Z wizytą u króla". Inspiracją była holenderska miniatura mieszkania dla lalek mieszczki Petronelli Oortman, znajdująca się w Rijksmuseum w Amsterdamie.