Pożegnanie prof. Zbigniewa Wawra. "Był dobrym człowiekiem i wielkim patriotą"

Fot. Marek Borawski, KPRP

Prof. Zbigniew Wawer, wybitny historyk i muzealnik, spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Prezydent pośmiertnie odznaczył dyrektora Muzeum Łazienki Królewskie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. "Polska przedwcześnie straciła wielkiego popularyzatora swojej historii i kultury" - napisał Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości pogrzebowych.

29 grudnia 2022 r. uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą św. żałobną w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Dyrektora Muzeum Łazienki Królewskie żegnali przedstawiciele władz państwowych, parlamentarzyści, przedstawiciele świata nauki i kultury, żołnierze i funkcjonariusze służb mundurowych oraz rodzina i przyjaciele. Pogrzeb miał charakter państwowy z ceremoniałem wojskowym.

Biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz powiedział w homilii, że prof. Zbigniew Wawer "nie był zwykłym muzealnikiem i historykiem, był pasjonatem, przybliżającym Polakom dokonania żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie". - Jego książki, artykuły, wystawy i filmy nie były suchym zbiorem faktów, nazw miejscowości, przypomnieniem dat, nazwisk czy liczb opisujących stan poszczególnych armii. W swych pracach przeprowadzał dogłębne analizy kampanii, a jednocześnie oddawał głos ludziom: dowódcom i żołnierzom. Starał się nie tylko dokładnie badać fakty, ale zrozumieć, co czuli i myśleli uczestnicy wydarzeń. By tego dokonać, spędzał niezliczone godziny w polskich i zagranicznych archiwach, bibliotekach, a także na rozmowach ze świadkami i uczestnikami wydarzeń w kraju i na obczyźnie - podkreślał bp Lechowicz.

Prezydent: dobrze zasłużył się Polsce

Podczas uroczystości minister Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa Kancelarii Prezydenta RP, przekazała na ręce najbliższych zmarłego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Prezydent uhonorował prof. Zbigniewa Wawra "za wybitne zasługi w upowszechnianiu wiedzy historycznej, za pielęgnowanie i popularyzowanie polskiego dziedzictwa kulturowego oraz działalność naukową i społeczną".

W liście odczytanym przez minister Ignaczak-Bandych, prezydent zaznaczył, że żegnamy "wybitnego historyka i muzealnika, zasłużonego dla Rzeczypospolitej badacza wojskowości, zaangażowanego patriotę, ale też dobrego, prawego i serdecznego człowieka".

Jak podkreślił Andrzej Duda, "Polska przedwcześnie straciła wielkiego popularyzatora swojej historii i kultury". "Prof. Zbigniew Wawer jak mało kto potrafił łączyć przeszłość ze współczesnością. Niezależnie, czy czynił to na kartach książek, czy na taśmie filmowej, czy wreszcie w kierowanych przez siebie muzeach - przekazywał wiedzę o dawnych wydarzeniach, nie tylko umiejętnie prezentując fakty, lecz także przywracając pamięć o uczestniczących w nich ludziach z krwi i kości, zaglądając w ich dusze, serca i myśli - napisał prezydent.

Andrzej Duda przywołał również słowa zmarłego, który zwykł mawiać: "wszystko można zrobić, zrobimy to". "Dzięki takiemu podejściu do pracy i ogromnego poczuciu misji lista jego osiągnięć i dokonań prezentuje się wyjątkowo imponująco" - podkreślił prezydent.

"Zawdzięczamy panu profesorowi kilkadziesiąt książek i publikacji na temat polskiego oręża w czasie II wojny światowej. (…) Pieczołowicie opiekował się narodowymi pamiątkami, szukając nowych sposobów na udostępnienie ich zwiedzającym. (…) Ciężka choroba i przedwczesna śmierć przerwały pracę pana profesora. Jednak miliony Polaków - czytelników, widzów i zwiedzających muzea - na zawsze zachowają w pamięci Jego zasługi" - zaznaczył prezydent. 

"Zbigniew Wawer dobrze zasłużył się Polsce. Żegnam Go ze smutkiem i oddaję Mu hołd. Rodzinie, przyjaciołom oraz współpracownikom zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia. Cześć Jego pamięci!" - napisał Andrzej Duda.

Minister kultury: wielki polski patriota

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas uroczystości pogrzebowych powiedział, że "patrząc na życie i pracę śp. prof. Zbigniewa Wawra, nikt nie może mieć żadnych wątpliwości, że zasłużył On na pamięć najlepszą".

- Chcąc krótko podsumować biografię profesora, Zbyszka, jedno słowo przychodzi do głowy najczęściej - i tym słowem jest pasja. Pasja i miłość przede wszystkim do historii oręża polskiego, ale także do tej części dziedzictwa kulturowego, która jest chroniona przez polskie muzea - mówił wicepremier.

Zaznaczył, że zasługi zmarłego zarówno dla piśmiennictwa z zakresu historii militarnej dotyczącej II wojny światowej, jak i dla polskiego muzealnictwa są nie do przecenienia.

- Nie mogę nie przypomnieć tu choćby świetnej książki autorstwa prof. Zbigniewa Wawra, poświęconej bitwie o Monte Cassino, czy jego wieloletniej pasji filmowej. To dzięki jego zaangażowaniu i umiejętności współpracy z partnerami zagranicznymi mogliśmy jeszcze nie tak dawno cieszyć się np. wspaniałą wystawą prezentującą dzieło Rembrandta "Jeździec polski". A była to tylko jedna z całego szeregu najwyższej jakości ekspozycji, zorganizowanych w ostatnich latach przez Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie. Wspomnę choćby wystawę "Splendor władzy”, rewidującą nasz pogląd na temat czasów saskich, czy wystawę - chyba jedną z nielicznych w Polsce - upamiętniającą 400-lecie zwycięskiej bitwy chocimskiej, która proroczo przypominała polityczny i militarny sojusz polsko-ukraiński, tak ważny w związku z tymi strasznymi wydarzeniami, które wybuchły dwa lata później. Ale było tych wystaw, wydarzeń, inicjatyw znacznie więcej - wspominał minister kultury.

Wicepremier podkreślił również, że prof. Wawer był nie tylko prawdziwym pasjonatem, zafascynowanym historią wojskowości, odznaczeń i symboli, lecz przede wszystkim polskim patriotą.

- Głęboko wierzyłem w to, że panu profesorowi uda się wyjść zwycięsko z tej choroby i przez kolejne lata będzie kierował warszawskimi Łazienkami, zapewniając - nie tylko warszawskiej i polskiej publiczności - kulturalne wrażenia najwyższej próby. Niestety, wiele ekspozycji, o których wspólnie rozmawialiśmy, pozostało w sferze planów, ale wierzę, że będą realizowane przez Jego współpracowników. Obiecuję, Zbyszku, że dopilnujemy, by były realizowane. I bardzo Ci dziękuję - za pasję, za dobro, za wiedzę, za to, że miałem zaszczyt z Tobą współpracować. Cześć Twojej pamięci - zakończył wicepremier Gliński.

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk ocenił, że życie prof. Zbigniewa Wawra było świadectwem miłości do Rzeczpospolitej, do jej kultury i historii. - Historii rozumianej jako coś więcej niż tylko zbiór dat i faktów z przeszłości, bo prof. Zbigniew Wawer, nasz drogi Zbyszek, traktował historię  jako klucz do zrozumienia współczesności i jako inspirację, a także przestrogę w przyszłości - powiedział minister Kasprzyk.

Zaznaczył, że prof. Wawer "tak pojmował historię, tę najbardziej bolesną, dwudziestowieczną". - Mówił o tym wielokrotnie, kiedy spotykaliśmy się w miejscach, gdzie ta historia się działa - wspomniał szef UdSKiOR. Nawiązał w tym kontekście do podróży do Włoch w 2019 r. w rocznicę zdobycia Monte Cassino, podczas której prof. Wawer zaproponował, by na nagrobkach żołnierzy 2. Korpusu Polskiego umieścić ich fotografie. - Przypomnijmy te piękne twarze, bo w nich jest Polska niepodległa i dumna - przywołał słowa prof. Wawra.

Minister podkreślił, że prof. Wawer miał wyjątkową wiedzę na temat szlaku bojowego 2. Korpusu Polskiego i umiejętność opowiadania o bitwach żołnierzy, którzy wyrwali się z "nieludzkiej ziemi". Wspominając wieczór w miejscu pamięci w Piedimonte San Germano, niedaleko Monte Cassino, zacytował słowa jednego z weteranów, płk. Ottona Hulackiego, przysłuchującego się opowieści prof. Wawra: "Mój Boże, on potrafi opowiadać, jakby tu z nami był, 75 lat temu. On tak dokładnie poznał naszą historię, że potrafi ją z pasją opowiedzieć, jakby był świadkiem tych wydarzeń".

Szef UdSKiOR podkreślił, że stosunek prof. Wawra do historii powinien stanowić "źródło inspiracji". Zacytował słowa Józefa Piłsudskiego, który w czasie sprowadzania na Wawel prochów Juliusza Słowackiego w 1927 r. powiedział, że są ludzie i są prace ludzkie tak silne i potężne, że przezwyciężają śmierć". - Takimi będą prace, które pozostaną na zawsze z nami, a które były dziełem prof. Zbigniewa Wawra: książki, albumy, filmy, książki, gawędy. On dzięki temu będzie żył między nami - powiedział minister.

Pracownicy: dobry człowiek

Marianna Otmianowska, zastępca dyrektora Muzeum Łazienki Królewskie, wspominała, że podczas jednej z ostatnich rozmów prof. Zbigniew Wawer powiedział: "warto żyć, bo życie jest piękne". - I takie przesłanie pozostawił nasz pan dyrektor - podkreśliła.

- Dziś wśród słów pracowników żegnających pana dyrektora można najczęściej usłyszeć: "był profesorem, był dyrektorem, ale przede wszystkim był dobrym człowiekiem". I rzeczywiście widzieliśmy i czuliśmy to każdego dnia. Kiedy wchodził, każdemu podał rękę. Pytał, co słychać u naszych dzieci, bliskich, był tym szczerze zainteresowany. Wspierał nas, troszczył się o nas, chronił nas. Miał wybitnie szeroką wiedzę z historii, w tym szczególnie z historii wojskowości, a z nami często dzielił się anegdotami z tej dziedziny. Pokazywał nam, że warto być pasjonatem tego, czym zajmujemy się na co dzień, że warto być patriotą, że trzeba być patriotą - zaznaczyła Marianna Otmianowska.

Prof. Zbigniewa Wawra w imieniu rodziny pożegnał jego brat, Andrzej. - Zbyszek był dobrym człowiekiem, a dobro przyciąga zawsze dobro. (…) Niewątpliwie wierzę w to, że Zbyszek chciałby państwu podziękować za to wielkie dobro, które mu przekazywaliście w czynach, słowach, myślach, modlitwie, dobrej energii. Dzięki wam, zwłaszcza w ostatnim okresie, Zbyszek mógł żyć, pracować, był po prostu z nami - powiedział brat zmarłego.

Po mszy św. żałobnej odbyła się ceremonia pogrzebowa. Prof. Zbigniew Wawer spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Danuta Matloch, MKiDN
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki
Fot. Paweł Czarnecki